byłem w Sielpi 2 tygodnie temu, woda syf dosłownie - z wody każdy wychodził zielony od glonów i przy brzegu się opłukiwał, deptak owszem fajny dużo barów, ale.. chciałem zjeść coś zdrowszego - jakaś rybka, gdzie tam same kebaby, burgery - szczytem luksusu był mielony albo schabowy, wszędzie wrzask (szczególnie koło mini parku rozrywki), ścisk na plaży (babska z wózkami najchętniej przejechałyby każdemu po głowie, żeby nie kluczyć między kocami... miałem sentyment do tego miejsca, ale no more