Rozumiem, że zaczyna się festiwal obietnic wyborczych, więc w tym momencie podpowiedź dla pana Ryszarda: wbrew pana (lub jakiegoś pół-debila z pana otoczenia, który ten pomysł podsunąl) obiekt tego typu mało kogo obchodzi i na tej obietnicy daleko pan nie zajedzie