Pojechał, ale został na ławce, bo sporo grał dzień wcześniej z Viitorulem. Spójrzmy na to tak - mając w środku pola dwóch młodzieżowców zyskujemy dużą możliwość rotacji. Kaput może zmieniać Filipowicza i odwrotnie, nie trzeba kombinować ze zmianą ustawienia, można po prostu wpuścić młodzieżowca za młodzieżowca. A bilans? Cóż, nie powala, chociaż jako 19-latek wypracował 7 z 41 bramek dla ŁKS-u, który ogółem strzelał mało, tylko sześć zespołów strzeliło mniej bramek, a przecież cztery spadają z ligi. Spójrzmy prawdzie w oczy - gdyby w takim wieku był liderem klubu z trzeciej ligi to trafiłby do ekstraklasy, albo przynajmniej do pierwszej ligi, śladem chociażby Firleja. Jeśli Radomiak chce stawiać na młodych, to własnie na takich, którzy coś pokazali, ale nie wystrzelili w pełni z talentem, na innych nie ma szans. Danie szansy takiemu chłopakowi i sprawdzenie, czy może się jeszcze rozwinąć wciąż uważam za lepszy pomysł niż ściąganie obieżyświatów z Portugalii. Pozdrawiam!