Ja też się ciesze, że w końcu w tym mieście po latach marazmu coś się ruszyło. Jednak jest zasadnicze ale trzeba by porównać ile osób pracowało w upadłych zakładach a ile w obecnych wtedy byłby jako taki obraz na ile wydźwignęła się z marazmu radomska gospodarka oraz dobrze było by aby dziennikarze postarali się napisać artykuł jak kształtują się zarobki w poszczególnych zakładach bo z tego co ludzie mówią to miejsca pracy są jednak z zarobkami jakiegoś szału nie ma.