Chodzi to, że nie było żadnej umowy tylko obietnica, która umarła razem z tym co obiecał, a nie zdążył spełnić obietnicy. A na Starym Mieście, miasto oddało za ziemie, którą zabrało pod szpital ( 50 lat temu). Ot i sprawa prosta. Wystarczy tylko trochę poczytać a nie powtarzać stary slogan.