- Trudno jest się pogodzić z tą wiadomością. Bardzo cenię sobie lekarzy oraz personel przychodni. Zawsze służą pomocą, a co najważniejsze pani dr Macierzyńska nieraz ocaliła moje trzyletnie dziecko od szpitala. Dziecko ma bardzo silną alergię, atopowe zapalenie skóry oraz astmę oskrzelową - mówi nasza czytelniczka Marzena (nazwisko znane redakcji) - Moje dziecko, tak jak i dziesiątki innych jest pacjentem tej przychodni. Kolejki są bardzo duże, zapisy prowadzone są z ponad miesięcznym wyprzedzeniem. Ale nie o to tu teraz chodzi. To nie przeszkadza, bo czas oczekiwania jest rekompensowany świetną opieką. Dlatego ja, jak i zresztą pewnie wielu pacjentów nie wyobrażam sobie zmiany na innego lekarza i likwidacji przychodni! Po co likwidować dobrze prosperujące i przyjazne pacjentom miejsce?
W połowie roku przychodnia otrzymała od miasta wypowiedzenie wynajmu lokalu. Właściciele przychodni nie chcą komentować sprawy. Udało nam się dotrzeć do mecenasa, który ich reprezentuje.
- Mniej więcej od sierpnia kilkakrotnie wysłałem pismo do przedstawicieli władz miasta z prośbą o przedłużenie umowy najmu lokalu przy ulicy Olsztyńskiej. Jednym z argumentów za pozostawieniem tu przychodni była jej duża popularność wśród pacjentów i wysoka jakość świadczonych tam usług, a także przystosowany lokal, spełniający standardy unijne – mówi mecenas Zygmunt Sobkiewicz. -Jedyna odpowiedź jaką otrzymaliśmy z magistratu dotyczyła informacji o wszczęciu procedur przetargowych i możliwości wystartowania w otwartym konkursie. W żaden inny sposób nie zainteresowano się losem tej placówki i jej pacjentów.
Jak się dowiedzieliśmy, właściciele przychodni nie zdecydowali się uczestniczyć w nowym przetargu ze względów finansowych i dlatego podjęli decyzję o zamknięciu przychodni.
- W budynku, o którym mowa mieszczą się dwie firmy. Miasto dało im możliwość wykupienia lokali, które zajmują. Druga firma kupiła lokal, pani Macierzyńska nie zdecydowała się na taki ruch – informuje Katarzyna Piechota-Kaim, rzecznik prasowy Prezydenta Miasta Radomia. - Następnie ogłosiliśmy przetarg ograniczony na wynajęcie tych pomieszczeń, z zaznaczeniem, że mogą tam funkcjonować placówki medyczne, mające podpisany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Na takie rozwiązanie pani Macierzyńska również się nie zdecydowała, pomieszczenia wynajęła więc firma, która wykupiła pomieszczenia obok.