Zapis relacji LIVE z tego spotkania można przeczytać – TUTAJ.
Początek sezonu to prawdziwa sinusoida w wykonaniu Cerradu Czarnych. Podopieczni Roberta Prygla na inaugurację zmagań pokonali AZS Częstochowę 3:0, żeby kilka dni później przegrać z BBTS-em Bielsko-Biała 1:3. Po klęsce z zespołem z Podbeskidzia wydawało się, że „Wojskowi” wrócą na zwycięski szlak, a drogą ku temu miał być domowy pojedynek z Effectorem Kielce.
Nasz lokalny rywal przyjechał do Radomia po porażce w Gdańsku i chciał powalczyć o pierwszy zwycięstwo w tym sezonie. Pomóc im w tym mieli dwaj zawodnicy z radomską przeszłością – Maciej Pawliński i Jakub Wachnik.
Najlepsze wiadomości video z Radomia znajdziesz na naszym kanale na YouTube - TUTAJ.
Gospodarze dobrze rozpoczęli spotkanie. Zespół prowadzony przez Roberta Prygla dwukrotnie odskoczył rywalom na trzy punkty, ale goście za każdym razem zdołali odrabiać straty. Ale kiedy w końcówce partii radomianie prowadzili już 23:21 wydawało się, że są na najlepszej drodze do zwycięstwa w otwierającym secie. Niestety w kluczowym momencie Bartłomiej Bołądź nie skończył jednego ataku, a goście zdobyli cztery punkty z rzędu i wyrwali zwycięstwo „Wojskowym” wygrywając pierwszego seta 25:23.
W dwóch kolejnych partiach lepiej zaprezentowali się gospodarze. Bartłomiej Bołądź szalał w ataku i kończył piłkę za piłką, a wspierać go próbowali jego koledzy zwłaszcza Emanuel Kohut i Wojciech Żaliński. Dobra gra wystarczyła radomianom na pewne zwycięstwa w secie numer dwa i trzy. Po tych partiach Cerrad Czarni prowadzili 2:1 i wydawało się, że bez problemu sięgną po trzy punkty.
Niestety w czwartym secie do gry wrócili goście. Wyrównana gra trwała tylko do stanu 9:9, a później Effector odskoczył nawet na sześć punktów. Co prawda zawodnicy Roberta Prygla starali się jeszcze odrabiać straty, ale nie zdołali dognić rozpędzonych gości, którzy doprowadzili do remisu w setach 2 do 2.
W tie-breaku pierwszy punkt zapisany został na konto Cerradu, ale po chwili trzy „oczka” z rzędu zdobyli przyjezdni. „Wojskowi” nie potrafili nawiązać walki z kielczanami, a co budowali coraz większą przewagę. Robert Prygiel nie potrafił wpłynąć na swój zespół, a ten przegrywał już 10:14. Przy piłkach meczowych radomianie odrobili jeszcze część strat, ale w czwartej próbie goście skończyli seta 15:13 i wygrali cały mecz 3:2. Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrany został były przyjmujący Cerradu Czarnych Radom – Jakub Wachnik.
- Bardzo żałują, że nie skończyłem tej jednej piłki w pierwszym secie. Gdyby nie ta akcja, to całe spotkanie moglibyśmy wygrać 3:0, a tak to przegraliśmy 2:3. Nie mamy nic na nasze usprawiedliwienie – powiedział po meczu Bartłomiej Bołądź.
- Do końca nie wiemy co się dzieje. Ale szybko musimy znaleźć rozwiązanie naszych problemów, żeby w kolejnych spotkaniach nasza gra wyglądała lepiej – dodał Robert Prygiel.
Po tej porażce Cerrad Czarni Radom zajmują siódme miejsce w tabeli PlusLigi, ale nie wszystkie zespoły rozegrały jeszcze mecze trzeciej kolejki. Kolejne spotkanie podopieczni Roberta Prygla rozegrają dopiero 26 października, kiedy to we własnej hali zmierzą się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Wcześniej „Wojskowi” mieli zagrać na wyjeździe z MKS-em Będzin, ale ten mecz został przełożony na grudzień.
Cerrad Czarni Radom – Effector Kielce 2:3 (23:25, 25:20, 25:17, 21:25, 13:15)
Cerrad Czarni Radom: Kędzierski, Żaliński, Kohut, Bołądź, Fornal, Smith, Watten (l) oraz Ostrowski, Wiese, Gonciarz
Effector Kielce: Komenda, Wachnik, Maćkowiak, Andrić, Pawliński, Wohlfahrtstatter, Sobaczak (l) oraz Antosik, Więckowski, Bućko, Orobko, Formela
Najświeższe wiadomości z Radomia i regionu znajdziesz na profilu CoZaDzien.pl na Facebooku - TUTAJ.
