Gra radomskiego trzecioligowca mogła się podobać tylko przez pierwszy kwadrans. Później na stadionie w Białobrzegach widać było tylko cień zespołu, o którym mówił trener Grzegorz Dziubek. Szybko, bo w 17. minucie Igor Jaszczak wykorzystał błąd radomskich obrońców - Paweł Młodziński nie zdążył z interwencją w okolicach szesnastki i było 1:0 dla białobrzeżan. Na drugi cios nie trzeba było długo czekać. Kilkadziesiąt sekund później Dawid Sala pomylił się przy wyprowadzaniu piłki z własnej połowy, a Jaszczak podwyższył na 2:0.
Jeszcze przed przerwą, w 35. minucie Kamil Czarnecki zdobył bramkę kontaktową po asyście Damiana Bojka. Dziewięć minut później miał nawet okazją do wyrównania, ale z najbliższej odległości nie trafił do pustej bramki gospodarzy.
Po zmianie stron wydawało się, że goście przystąpią do ataku, ale nic takiego się nie stało. Pilica widząc brak zaangażowania Broni, nie grała zachwycająco, a jednak skutecznie korzystała ze słabej dyspozycji rywali. Choć druga połowa była wyrównana, to gospodarze lepiej się w niej odnaleźli. Gdy w 78. minucie młody Marcin Bykowski trafił głową na 3:1, a 7 minut później jego kolega po fatalnej stracie Broni strzelił czwartego gola, zespół Grzegorza Dziubka nie miał już żadnych argumentów. Minutę później wymiar "lania", jakie radomianom sprawili rywale zza miedzy, zmniejszył ładnym strzałem głową Kamil Czarnecki.
- Po przebiegu tego spotkania nigdy bym nie powiedział, że je przegramy. Do momentu straty gola przeważamy, a potem po błędzie obrony dostajemy bramkę. Wtedy wyprowadzamy piłkę i dostajemy kolejnego gola. To coś niesamowitego. Nie spodziewałem się, że jesteśmy w stanie tak zagrać. Później docisnęliśmy, myślałem, że będzie 2:2. Trzęsienie ziemi w szatni, ale w drugiej połowie chłopaki bali się wziąć odpowiedzialność. Błędy w defensywie... wszyscy widzieliśmy. Nie wiem, co więcej można o tym powiedzieć. - w ten sposób skomentował ten mecz trener Grzegorz Dziubek.
Wczorajsza porażka praktycznie przekreśla szanse Broniarzy na utrzymanie w lidze. Co gorsza, poza Kamilem Czarneckim, który w trzech meczach rundy wiosennej strzelił już cztery gole, trudno znaleźć pozytywne elementy w grze piłkarzy z Plant. W przyszłym tygodniu do Radomia przyjeżdża trzecia drużyna tabeli - Polonia Warszawa i o komplet punktów z pewnością będzie jeszcze trudniej, niż w Białobrzegach.
Pilica Białobrzegi - Broń Radom 4:2 (2:1)
Bramki: 17' 18' Jaszczak, 78' Bykowski, 85' Obłuski - 35' 86' Czarnecki
